wtorek, 5 kwietnia 2016

Nowości kosmetyczne marca | szminki, kallos, ulubieniec

Marzec tylko trochę obfitował w nowości kosmetyczne. Promocja w drogerii Natura jest winowajcą większości wydatków z tego posta. Większe zakupy szykują się w kwietniu wraz z nadejściem obniżek -49% w Rossmannie. Jednak dzisiaj prezentuję wam marcowe nowości. Królują niespotykanie u mnie usta, nie zabrakło też ulubieńca. Zapraszam!



Kallos Keratin

Kolejne opakowanie słynnej maski Kallos. Bardzo ją lubię jako proteinową bombę, teraz moje włosy po zabiegu Encanto chłoną proteiny, a w szczególności hydrolizowaną keratynę. Maska przyjemnie pachnie i stosowana z umiarem wygładza i odżywia włosy. To taki włosomaniaczy święty Graal, warto po nią sięgnąć jeśli jeszcze jej nie testowałyście.

GorVita żel aloesowy

Wychwalany we wpisie o ulubieńcach marca. Na pewno nie jest to ostatnie opakowanie tego specyfiku, które kupię. Jego działanie jest świetne, a gdy dodamy do tego niską cenę, otrzymamy produkt idealny.


Essence Szczoteczka do brwi 

Nie lubię przepłacać za tego typu akcesoria, a poprzednia spiralka do brwi z Rossmanna rozpadła się po kilku użyciach. Ta z Essence kosztowała na wyprzedaży około 4 zł i wykonana jest bardzo solidnie. Z plastikowego grzebyczka nie korzystam, u mnie się to nie sprawdza. Akcesoria Essence to moja ulubiona tania opcja, co zresztą widać i poniżej.


Essence  Pilnik 6w1

Mam już z Essence pilniczek 4w1, który nieco się zużył, więc gdy zobaczyłam w koszyku z przecenionymi produktami wersję 6w1 za kilka złotych bez wahania ją kupiłam. Wiele powierzchni o różnej gradacji w jednym pilniczku to duży komfort. Bez problemu skracam i nadaję kształt paznokciom. Szkoda, że ta wersja jest wycofywana. Dodatkowe dwie powierzchnie okazały się przydatne, zapolujcie więc na ten pilniczek póki jeszcze jest dostępny.


Golden Rose Velvet Matt Lipstick Crayon nr 10

Najpopularniejszy odcień z całej serii. Wersję w sztyfcie uwielbiam, jednak formuła tej w kredce jest jeszcze bardziej kremowa i przyjemna w aplikacji i noszeniu. Szminka jest bardzo trwała i nie wysusza ust, mój odcień czyli nr 10 jest odpowiednikiem nr 2 z serii podstawowej. Na pewno nie jest to ostatni egzemplarz tej pomadki, który u mnie się znajdzie. Jakie kolory z tej serii są warte uwagi?


Wet'n'wild Megalast Lipstick

Na promocji w Naturze skusiłam się na pomadkę słynnej w Ameryce firmy Wet'n'wild. Kolor jest bardzo ładnym, przybrudzonym różem z domieszką czerwieni. Bardzo dobrze czuję się w takich odcieniach. Formuła jest nieco sucha jednak trwałość jest bardzo dobra. Gama kolorystyczna jest szeroka, jedyne zastrzeżenie mam do opakowania. Długa skuwka brudzi się przy otwieraniu i zamykaniu szminki, co nieestetycznie wygląda.


Catrice Liquid camouflage - 010

Kolejny wspomniany już wcześniej kosmetyk. Kupiony na zapas, ciężko go dorwać w drogerii, więc gdy tylko dorwałam go w Naturze, od razu kupiłam. Poprzedni egzemplarz już się kończy, wydajność to nie jest jego mocna strona niestety.

Smart Girls Get More - lakier brokatowy

Kupiony za śmieszne pieniądze. Początkowo tak ciężko go było odkręcić, że miałam ochotę go zareklamować. Drobinki są duże i jest ich wbrew pozorom mało co utrudnia nakładanie lakieru. Co prawda kolor i efekt jest bardzo ładny, ale trzeba się sporo napracować. Nie wiem czy skuszę się na więcej lakierów tej firmy. 


To tyle w marcu, niewiele. Jestem ciekawa co przyniesie kwiecień. Mam nadzieję, że pełnię wiosny. Słońce to najwspanialsza nowość na jaką czekam.

Jakie są wasze zdobycze minionego miesiąca? Używałyście któregoś z tych kosmetyków? Dajcie znać w komentarzach.
Buziaki,
Marta

2 komentarze:

  1. GorVita aloes <3 kupuję tego tyle, że kiedyś koleżanka zapytała czy to się je ;) a smaruję nią wszystko, ciało, twarz, skalp, a czasem nakładam na włosy pod olej :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod olej jeszcze nie nakładałam, ale muszę wypróbować ten sposób :)

      Usuń

Zapraszam również do innych postów na moim blogu. Jeśli masz jakiekolwiek pytanie - zostaw komentarz, chętnie odpowiem :)