piątek, 26 lutego 2016

5 kosmetyków za mniej niż 15 zł, które polecam. Makijaż

Nie wiem, czy wy też tak macie, ale znalezienie ulubieńca wśród tańszych produktów cieszy mnie o wiele bardziej, niż wśród droższych. Z racji tego, że chodzę do szkoły i sporo kosmetyków kupuję z własnych środków, w mojej kosmetyczce królują niedrogie marki. Dzisiaj przedstawię wam 5 kosmetyków do makijażu, których cena nie przekracza 15 zł, a jakość jest powalająca.



Catrice liquid camouflage

Hit blogosfery. Teraz bardzo trudno go dostać stacjonarnie, ale polecam na niego polować bo za 15 zł otrzymujemy wysokiej jakości produkt. Na prawdę mocno kryje, w moim odczuciu mniej niż słynny Collection Lasting Perfection, ale nadal z powodzeniem tuszuje moje mocne cienie pod oczami. Numerek 010 jest odpowiednio jasny, troszkę zbyt różowy, ale ja mam mocno żółty podton cery i większość kosmetyków wypada na mnie różowawo. Konsystencja jest przyjemnie kremowa, ale i sucha, szybko zastyga. Wklepany palcem pięknie wtapia się w okolice pod oczami i blenduje z podkładem. Przypudrowany trzyma się u mnie cały dzień. Czasami może wyglądać zbyt sucho i wymaga nawilżenia skóry kremem. Niemniej jednak uważam, że jest to bardzo udany produkt. Przy najbliższej okazji wrzućcie go do koszyka, jeśli jeszcze go nie testowałyscie.


Catrice Camouflage Cream

Młodszy brat korektora w płynie i mój najlepszy przyjaciel. Używam go przy każdym makijażu. Wspaniale tuszuje wypryski i blizny po trądziku. Dzięki bardzo gęstej konstrukcji precyzyjnie się rozprowadza i kryje nawet wypukłe krostki. Jest niesamowicie wydajny. Trwałość nie jest jego najmocniejszą stroną, ale dobrze utrwalony pudrem trzyma się całkiem nieźle. Jest to jednak kosmetyk ciężki, nie nakładałabym go pod oczy, jedynie na większe wyjścia odrobinę rozcieram w wewnętrznym kąciku przy nosie, gdzie moje cienie są wyjątkowo mocne. Kamuflaż z Catrice zna chyba każdy, może macie go w swoich kosmetyczkach, a jeśli nie to polecam go gorąco. Odcień 010 ładnie stapia się z Revlonem 150 buff.

Golden Rose eyebrow powder



Jeśli szukacie dobrego cienia do podkreślania brwi Golden Rose jest strzałem w dziesiątkę. Mój kolor to 104, niestety na zdjęciu wyszedł inny niż w rzeczywistości. Większość kolorów z gamy jest chłodna lub neutralna, znajdziemy zarówno odcienie jasne jak i bardzo ciemne. Pigmentacja jest odpowiednia jak na tego typu kosmetyk, a sam cień jest łatwy w obsłudze. Za 10 złotych dostajemy cień w opakowaniu na solidny zatrzask i malutki pędzlek, który do niczego się nie nadaje i u mnie od razu powędrował do kosza. Trwałość jak na pudrowy produkt do brwi jest dość dobra. Za tą cenę trudno znaleźć coś lepszego.

Essence Lipliner



Jak widać moja kolekcja konturówek z Essence jest całkiem spora. Mimo, że usta rzadko mocniej maluję to często sięgam po konturówki. Pozwalają one dobrze wyrysować kształt moich asymetrycznych ust i przedłużają trwałość pomadki. Czasami noszę je również solo na ustach i w tej roli także świetnie się sprawdzają. Mają bardzo kremową konsystencję i gładko suną po ustach nie robiąc prześwitów. Wykończenie jest matowe, jednak nie wysusza tak mocno ust jak niektóre szminki. Cena oscyluje wokół 5 złotych, co za taką jakoś jest prawdziwą okazją. Moim ulubionym kolorem jest 06 satin mauve, zgaszony, przybrudzony róż z domieszką fioletu, który lekko wpada w zimne tony. Kolor idealny na jesień i zimę oraz bardzo modny w tym sezonie.



To dopiero kilka z kosmetyków, które są tanie i dobre. Jeśli jesteście zainteresowane dalszymi częściami serii dajcie znać w komentarzach.

Używacie któregoś z nich? Jacy są wasi tani ulubieńcy?
Buziaki,
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam również do innych postów na moim blogu. Jeśli masz jakiekolwiek pytanie - zostaw komentarz, chętnie odpowiem :)