poniedziałek, 22 lutego 2016

6 pędzli, bez których nie wyobrażam sobie mojego makijażu


Muszę się na wstępie przyznać, mam ogromną słabość do pędzli. Uwielbiam testować zarówno te nieco droższe, jak i bardzo tanie. Moja kolekcja cały czas się rozrasta, a ja staram się używać wszystkich moich pędzli, jednak jest kilka modeli, które są moimi ulubionymi. Postanowiłam przedstawić trzy do twarzy i trzy do oczu. Nie jest to ostatni wpis z tematyki pędzli, więc mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. 



Hakuro H50

Bezapelacyjny faworyt w kategorii pędzel do podkładu. Pędzli do nakładania fluidu mam całkiem sporo, ale najczęściej sięgam po ten model Hakuro. Jest odpowiednio duży, dzięki czemu aplikacja jest szybka i za jednym ruchem porywamy spory fragment twarzy. Włosie jest dobrze zbite i miękkie, nie chłonie zbyt wiele podkładu i idealnie wpracowuje produkt w skórę. Używam go stemplując wcześniej rozłożony na twarzy palcami podkład i lekko rozcierając go przy linii włosów i żuchwy. największy problem stanowi domycie pędzla z zastygających podkładów, takich jak Revlon Colorstay. Pędzel ten polecam każdemu, podobny efekt i komfort aplikacji daje u mnie GlamBrush T13, nie jest to jednak dokładnie to samo.


Hakuro H14

Nie wiem jak wyglądałoby moje konturowanie gdyby nie ten pędzel. Do bronzera mam kilka modeli i praktycznie każdy się u mnie dobrze sprawdza, ale tylko ten jest tak uniwersalny. Włosie jest niesamowicie miękkie i ułożone w szpic. Pozwala to na dokładne nałożenie bronzera pod kość policzkową, roztarcie go, jak i wykonturowanie czoła i nosa. Pędzel nadaje się też do ocieplania twarzy i aplikacji różu. Nie traci kształtu po wielokrotnym praniu (mój ma już rok). Do bardzo drobnych twarzy wybrałabym jednak mniejszy odpowiednik H15.


Real Techniques Pointed Foundation Brush

Nie do końca taki real, pędzel pochodzi z chińskiej strony DressLink i raczej nie jest to oryginalny pędzel Real Techniques. Nigdy nie miałam oryginałów, więc nie mogę porównywać, ale dla mnie jakość tych pędzli jest bardzo dobra. W stosunku do ich ceny jakość wręcz powala. Szykuję dla was wpis o pędzlach "z chin" dajcie znać czy jesteście zainteresowane. Co do samego pędzla jest on dla mnie wielofunkcyjny, ale kompletnie nie nadaje się do podkładu. Najlepiej sprawdza się do rozświetlacza. Jest na tyle mały by nałożyć go precyzyjnie i lekko rozetrzeć granice. Nakłada produkt równomiernie i nie "zjada" blasku rozświetlacza. Sprawdza się również do rozjaśnienia korektorem wybranych partii twarzy oraz gruntowania korektora pod oczami. Jeśli go macie koniecznie przetestujcie go do rozświetlacza.



ZOEVA 221 Luxe Soft Crease

Genialny pędzel do blendowania. Pędzle o okrągłej skuwce i dość puchate to moi faworyci do tego celu. W moim dziennym makijażu zaznaczenie załamania powieki średnim matowym brązem przy pomocy takiego pędzelka to krok obowiązkowy. Pędzli tego kształtu mam kila, ale tylko zoeva daje tak ładny efekt i nie wymaga kombinowania przy rozcieraniu. Daje ładne przejście i rozmycie koloru, ciężko zrobić sobie nim plamę, jednak bardzo łatwo buduje się kolor. Cud, miód, malina i orzeszki. 



Hakuro H76

Malutki i bardzo precyzyjny pędzel. Mam dwie sztuki, jedna służy mi do zaznaczania dolnej powieki, a druga do rozświetlania wewnętrznego kącika lub bardzo precyzyjnej aplikacji cieni na górną powiekę. Dzięki delikatnemu szpicowi można nałożyć cień cienką linią, a następnie go rozetrzeć. Niestety włosie po czasie traci kształt i wymaga suszenia w osłonkach. Myślę, że taki model pędzla jest bardzo uniwersalny i warto go mieć w swoich zbiorach.


Hakuro H85

Chyba nie wspominałam o tym jeszcze na blogu. Nie potrafię namalować kreski z jaskółką. Robiłam wiele pojeść i próbowałam wielu eyelinerów, ale nawet najładniej wyglądająca jak z podręcznika kresa nie podoba mi się na moich oczach. Może to makijaż nie dla mnie. Za to do każdego makijażu dodaję cieniutką kreseczkę czarnym cieniem wzdłuż linii rzęs. Zagęszcza to je i dopełnia cieniowanie. Pędzel z hakuro sprawdza się w tej roli bardzo dobrze. Jest precyzyjny, sztywny ale pozwala na łagodne roztarcie kreski i nie rozczapierza się z czasem. Za tak niską cenę jest na prawdę świetny.

To tylko kilka z pędzli, które lubię. Wciąż szukam lepszych, ale wiem, że niektóre z wyżej wymienionych ciężko będzie pobić. 

Jakie pędzle są waszymi ulubieńcami? Bez których nie wyobrażacie sobie swojego makijażu? A może miałyście któryś z tych modeli?
Buziaki,
Marta

6 komentarzy:

  1. Akurat na mojej liście zakupów znajdują się Hakuro H50 oraz H85. Sama posiadam kultowy H70 i jestem bardzo zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam H70 i jestem bardzo go lubię, H50 to dobra inwestycja, myślę, że będziesz zadowolona :)

      Usuń
  2. Zaciekawił mnie pędzelek Zoeva, świetnie wygląda i taki mi potrzebny ;)
    Mam kilka pędzli Hakuro i świetnie się sprawdzają u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten model Zoeva jest dla mnie idealny do blendowania, a mam kilka innych. Szczerze polecam :)

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia! i fajny wpis :) ja ciągle czaję się na moje pierwsze pędzle Hakuro :D widzę, że to będzie na pewno dobra inwestycja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Hakuro to już klasyk. Dobre i tanie, czego chcieć więcej ;)

      Usuń

Zapraszam również do innych postów na moim blogu. Jeśli masz jakiekolwiek pytanie - zostaw komentarz, chętnie odpowiem :)