piątek, 15 stycznia 2016

Olejowanie - moje metody


O olejowaniu pewnie słyszała większość z was. Jeśli to wspaniały sposób na poprawę kondycji włosów, ich nabłyszczenie i dociążenie. Dzisiaj opowiem wam o moim olejowaniu włosów i swego rodzaju trikach które stosuje. 


Włosy olejuję już 8 miesięcy i przez ten czas wiele już wypróbowałam. Zacznijmy od sposobu którego najczęściej używam czyli olejowanie na mokro.

Jest to metoda polegająca na nakładaniu oleju na zwilżone włosy. W tym celu wykorzystuję spryskiwacz z Ikei, bodajże do zraszania kwiatków. Dzielę włosy na 2-3 warstwy i spinam na czubku głowy zostawiając spodnią i spryskuję je wodą. Następnie maczam palce w miseczce z olejem i nakładam go na włosy. Tak samo postępuje z następnymi warstwami.




Olejowanie na odżywkę to jeden z moich ulubionych sposobów. Swego czasu używałam do tego słynnej Garnier Awokado i Karité. Jak dla mnie jest to bardzo "brudny" i uciążliwy sposób. Wszystko jest w oleju, a i ubrudzić coś odżywką nie trudno. Moim trikiem jest używanie odżywki w spreju. Do pojemnika z atomizerem wlewam trochę maski lub odżywki  (moje ulubione w tej roli to Kallos cherry i Isana effective kur) i dolewam sporo wody. Mieszam i taką miksturą spryskuję włosy. Trwa to kilka sekund a robi ogromną różnicę.



Olejowanie na żel lniany. Gotuję żel z siemienia lnianego i odcedzam go od ziarenek, nakładam na delikatnie spryskane wodą włosy dość obficie. Przeczesuję włosy i dokładam olej. W tej metodzie zużywam najmniej oleju oraz widzę najlepsze efekty. Włosy są gładkie, miękkie i dociążone. Jest to jednak sposób dość czasochłonny, ze względu na konieczność gotowania żelu lnianego. 

Próbowałam olejowania w misce jednak nie jest to dla mnie dobra metoda. Przyznam się też, że nigdy nie olejowałam włosów na sucho, jakoś zawsze się boję, że powyrywam ich sporo. Myślicie, że warto wypróbować ten sposób na wysokoporowatych włosach?
Włosy olejuję prawie przed każdym myciem na minimum godzinę, najczęściej około 2-3 godzin. Od nowego roku staram się olejować włosy na noc raz w tygodniu, bo w moim wypadu im dłużej mam olej na włosach tym lepsze są efekty.

Teraz czas na kilka moich trików :)

  1. olej nalewam do małego pojemnika z Ikei  używam spryskiwacza by zmoczyć włosy. To bardzo usprawnia olejowanie. Nie muszę brudzić butelki oleju i potrafię już określić ile muszę nalać do pojemnika aby ilość idealnie wystarczyła na pokrycie całych włosów.
  2. Zaczynam olejowanie od włosów z przodu blisko twarzy. Dzięki temu nakładam tam olej najdokładniej i w największej ilości. Zawsze zaczynajcie od najbardziej wymagających partii z danej warstwy. Na koniec dodatkową porcję oleju nakładam na końcówki, aby jeszcze mocniej je dociążyć.
  3. Przed zmyciem oleju spryskuję włosy rozwodnioną maską taką jak opisałam powyżej. Jest to takie ekspresowe emulgowanie, bez brudzenia się maską i konieczności moczenia włosów.
  4. Tak na prawdę nie zmywam olejów. (Uwaga, tylko dla wysokoporowatych włosów, które bardzo ciężko obciążyć) Myję jedynie skórę głowy, a na włosy nakładam maskę/odżywkę. Dzięki temu uzyskuję maksimum wygładzenia i dociążenia. Warto wypróbować ten sposób, ale nie jest on dla wszystkich.

Wiem, że ten wpis był nieco chaotyczny ale mam zamiar pisać w tym temacie więcej i jest to swego rodzaju wstęp. Jakie są wasze sposoby olejowania? I jakie oleje najlepiej się u was sprawdziły?

Buziaki,
Marta

6 komentarzy:

  1. Ja ostatnio użyłam arachidowy zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak skończę moje ogromne zapasy olei to wypróbuję :) i świetny blog!

      Usuń
  2. Przydatny wpis :) Ja w olejowaniu włosów jestem początkująca i na razie stosowałam metodę olejowania na odżywkę. Zainteresowałaś mnie olejowaniem na żel lniany - muszę koniecznie wypróbować ten sposób :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olejowanie na żel lniany polecam gorąco, każdy metodą prób i błędów musi znaleźć swój ulubiony sposób i olej więc życzę owocnych poszukiwań :) pozdrawiam

      Usuń
  3. Hej, zawsze olejuje włosy na sucho i nigdy mi się włoski nie wyrywają :) Muszę spróbować Twój sposób- na mokro. Będę pisać jak efekty!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wypróbuj na żel z siemienia lnianego, myślę, że twoim włoskom się spodoba :) Również pozdrawiam :)

      Usuń

Zapraszam również do innych postów na moim blogu. Jeśli masz jakiekolwiek pytanie - zostaw komentarz, chętnie odpowiem :)